Czarna seria trwa...

Czarna seria trwa...

Mecz mocnym uderzeniem rozpoczęli goście. Długie piłki z pominięciem wszystkich linii  przyniosły zamierzony efekt , czego następstwem były trzy strzelone gole. Na przerwę schodzimy ze spuszczonymi głowami.

Kilka ostrych słów w szatni  pomogło nam uwierzyć w siebie. Zmiany poczynione przez trenera też nie zaszkodziły. Zaczęliśmy więcej grać piłką. Kilka indywidualnych akcji  Cichinio i Ciecierinio  pomogło nam utorować drogę do bramki. Gdy już się wydawało, że powstaniemy z kolan i wyrównamy na 3:3  znakomitą sytuację do strzelenia bramki zmarnował Zlatan, który nie trafił do pustej bramki. Stare piłkarskie porzekadło powiada: że nie wykorzystane sytuację się mszczą i  doświadczyliśmy tego boleśnie.

Mecz zakończył się rezultatem 3:6 dla Sokoła Chobienice...

PS: Na szczególną uwagę zasługują 3 gole Spirytusa. Mecz mimo przegranej cieszy, bo widać zaangażowanie i walkę o każdy metr boiska. Generalnie %%% procentowo na boisku i poza nim mieliśmy przewagę.

Wtorek i czwartek zapraszam na trening. Będziemy haratać w gałę :) :)

UKS SOKÓŁ 1922 Kaszczor vs SOKÓŁ ORKAN Chobienice 3:6 

Bramki: Dawid Skorupiński 3.

autor: Mateusz Szantyka / facebook

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości